Autor |
Wiadomość |
Vater |
Wysłany: Pią 10:56, 23 Cze 2017 Temat postu: |
|
Patrze na ekran I widze: dolaczyl 7 kweitnia 2017, peczytal 24 tematy, ostrzezenia 0/5. Kto wie o co wlasciwie chodzi z tymi ostrzezeniami? Moglby kochany administrator byc bardziej konkretny. Czy chodzi o to zeby nie stosowac chwytow ponizej pasa? Nie oblapiac dziewczyn w towarzystwie? Nie swintuszyc? Jesli tak to –uff- spokoj, luzik, pelna ze tak powiem kontrola trakcji… Nie powiem, zeby nigdy nie chcial. Wrecz przeciwnie. Tyle jednak hamulcow na raz zawsze aktywowalo sie, ze palcem nawet nie kiwnal, okiem nie mrugnal. Dobrze ulozony, niewinny. A w glowie! A w glowie juz tak nie bylo. W glowie to kozak byl, hun, barbarzynca, nie znal zadnej litosci, targal, tarmosil, pedzil je biedne, bose w niewole ( a ich warkocze byly zlote, grube….). “Bitwa pod Grunwaldem” z ksieciem Witoldem na pierwszym planie a to tylko pod wzgledem rozmiarow i mnogosci bohaterow mogla sie rownac do tych obrazow. Z czasem jednak coraz chetniej przenosi wzrok na obrazy mniejszego formatu, na pejzarze, doceniajac uczucie spokoju i harmoni jakie daja. Raczej szerokie kwieciste laki, lasy, jeziora (blagam nie mylic z te z jeleniem na rykowisku). Ale panorama Tatr to juz nie, bo to zaraz mysli: ruchy tektoniczne, nasuniecia, wypietrzenia, pofaldowania, uskoki, antylkliny, nie, to juz za duzo. Po za tym linia horyzontu idzie rowno, potem nagle strzela do gory, jakies zygzaki, spazmy, potem z powrotem szybko zbiega w dol, a potem dalej rowno, nawet duzo rowniej niz na poczatku…no bez sensu. Juz widze te chichy-smichy, ze moze “Martwa Natura”? I w tym momencie zaczynam chyba rozumiec na co te ostrzezenia na forumt, nabieram nawet checi aby je wydac, 2 a moze 3 z 5 jakie mi przysluguja ….A przeciez martwa natura to nie jest spokojny obraz, tam jest ostry noz, przekrojona szynka, lezy bazant z podcietym gardlem, zerwane owoce, soki...Ludzie zrozumcie! |
|
|
Vater |
Wysłany: Wto 8:42, 20 Cze 2017 Temat postu: |
|
Wczoraj znowy zupa, cholerka znowu bardzo dobra, ha, nawet lepsza niz ostatnio bo wrzucilem naszej, z polskiej ziemi, takiej zolciutkiej, ciagle smiejacej sie do mnie kaszy jaglanej chociaz byla z poprzedniego dnia… (zostalo, to co mialem wyrzucic?). No wlasnie bo ja staram sie nie wyrzucam jedzenia. Z oszczednosci? Bynajmniej. Bo obraza sie pana Boga? Byc moze, choc wciaz nie moge sie zdecydowac czy w niego wierze.. Ale za to wcciaz pamietam, ze bedac jeszcze dzieckiem chleb trzeba bylo ucalowac, gdy podnosilo sie go z ziemi a babcia przed ukrojeniem kromki nozem kreslila znak krzyza na bochenku.
Nie za duzo o tej zupie? Nie? To dobrze to teraz o tym kartoflu…Otoz nic tu nie maja w powazaniu “naszego” kartofla, pisze naszego bo przeciez Polska kartoflem stoi, jestesmy przeciez kartoflanym miedzymorzem, supermocarstwem, ach ten smak –za przeproszeniem i bez zadnych kontekstow- mlodych polskich ziemniaczkow. A tu nic. Ryz tylko w kolko. I nieraz az zlosc mnie bierze na tego naszego kartofla ze dal sie tutaj tak zepchac na marginesy, ze zamiast bic sie to zamknal sie w tej bulwie I lezy na boku. I to komu dal sie zepchnac? Mialkim ryzom! Makaronom! Ludzie trzymajcie mnie! Ale ryz tez chytry jest to tez trzeba przyznac, raz bialy, raz brazowy, raz bialy przplatany nitkami czarnego makaronu, raz caly czarny, raz z szafranem zloty jak slonce, z prazonymi orzechami nerkowca, raz przemieszany z cieciorka, z soczewica, a kolorow tej soczewicy to paleta cala, a wszystko to po to zeby sie sprzedac, zebys myslal jaki on to on fajny jest, zebys nawet nie patrzyl w strone kostropatego i lysego ziemniaka. Smutno mi… |
|
|
Vater |
Wysłany: Śro 20:58, 14 Cze 2017 Temat postu: |
|
3 dni staran i zdobylem ziemniaki i marchewke. Wreszcie moglem zrobic ulubiona kartoflanke, taka jak u mamy prawie i taka, jaka lubil moj dziadek Michal. Prawie bo zupelnie wegetarianska, brak wszystkich potrzebnych skladnikow, ktore trzeba bylo zastapic tym, co sie mialo pod reka np. pikle awokado z czosnkiem I czili. W garnku wyglada to naprawde niexle, zeszlo razem z gotowaniem 45 min. Zobaczymy co powiedza koledzy, bo maja przyjsc na degustacje… |
|
|
Vater |
Wysłany: Śro 8:03, 14 Cze 2017 Temat postu: |
|
Dlaczego ja caly ranek nuce "O Maryjanno...."??? Zupelnie bez zwiazku. Niezbadane poklady podswiadomosci. |
|
|
Vater |
Wysłany: Śro 8:01, 14 Cze 2017 Temat postu: |
|
Odezwe sie poxniej, ale jak ktos chce cos sprostowac albo wyjasnic to jest ostatnia szansa...(szczegolnie dotyczy to kobitek) |
|
|
Vater |
Wysłany: Śro 7:59, 14 Cze 2017 Temat postu: |
|
W zasadzie ja juz wszystko wiem (rozmawialem z Artkiem)... |
|
|
Vater |
Wysłany: Śro 7:55, 14 Cze 2017 Temat postu: |
|
Kochani, nawet nie wiecie jak bardzo zaluje, ze nie bylo mnie na zjexdzie... |
|
|
Marek |
Wysłany: Sob 22:47, 15 Paź 2016 Temat postu: Zjazd w 2017 |
|
Szanowni Państwo, e tam Kochani,
zebrała się grupa prężnie działająca, która organizuje zjazd absolwentów w 2017 roku na przełomie maja i czerwca. Już wkrótce więcej informacji. |
|
|