|
|
Autor |
Wiadomość |
Ewa
Dołączył: 10 Mar 2007
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 9:47, 16 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Nie wiem jak to się stało, że mój poprzedni post się roztroił???
Ja pisałam go o 12.42 i zawsze się podpisuję. Więc skąd się wzięły te dwa pozostałe? Nie wiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
40-tka
Gość
|
Wysłany: Pon 20:33, 16 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Oj Witek, jak ty masz kompleksy to trudno, ja mimo swojego wieku wierzę w siebie. A poza tym wiek tak na prawdę nie ma nic do rzeczy tylko to jak się kto czuje. Ja myślę pozytywnie także o sobie. Tak Ci przeszkadza, że jestem szczęsliwa, młoda, piękna, przecież 40 lat to nie 80.
Ewa,nie martw się, jeżeli ktoś był ładny gdy był młody to i na starość coś mu z tego zostanie. Czy myślisz, że w naszej klasie nie było nikogo ładnego, nawet Ciebie ? Nie rozumiem Was. Żegnam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vater
Dołączył: 07 Kwi 2007
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 8:27, 17 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
*********************Droga 40-ko*****************************
Dzisiaj znowu stałem w korkach i znowu nie miałem co zrobić z rączkami. Myślałem o Twoich jakże ludzkich odruchach, trochę mi ostatnio „przywalasz”, niesprawiedliwie zresztą i niesłusznie, ale rozumiem, że oddać trzeba, ale dlaczego od razu kopać? A ja tu chciałem dać wyraz jak bardzo jestem z Tobą, jak bardzo podobnie myślimy. Weźmy na ten przykład te „..zmyślone historie, niesamowite opowieści, nie koniecznie prawdziwe..”. Tutaj zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości. Te imprezy po stancjach, niegrzeczni chłopcy wiecznie otoczeni wianuszkiem pięknych dziewcząt, i te niezwykle plastyczne historie: wydarzone, niewydarzone lub mogące się wydarzyć, a im więcej były nie dopowiedziane czy zmyślone tym więcej człowiek snuł domysłów co mogło się tam rzeczywiście wydarzyć.. A niejaki Jabłoński to nawet posunął się do tego, że sam zmyślał wiersze!!! Ja też ich za to szczerze nienawidziłem. Bo co ja miałem w ten czas? W czasie gdy inni się bawili , używali życia, tworzyli czy też zmyślali niesamowite opowieści ja byłem dzieckiem dworca PKP/PKS. Czy można nazwać wyuzdaną orgietką pocałunek bezzębnej bufetowej? Nie pozostawało mi nic więcej jak tylko zacisnąć zęby na bułce z czarnym salcesonem, cudem wygrzebanej w chłodni z liści jarmużu i dalej pogrążać się w swoich kompleksach. W tym czasie Artur Mielniczek odpowiadał ręcznie na zaczepki tych co to „..dowód osobisty mają cepem podbity..”. (Tak raz sami do niego powiedzieli, chcąc go wyraźnie tym faktem wystraszyć). Bez względu na ich wzrost czy tężyznę fizyczną zwykle kładł ich dwóch, trzech na raz. Aż miło było popatrzeć.
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jolka
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:21, 18 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Vater- szanowny kolego ..........
w imieniu własnym dziękuję Ci za ciepłe słowa skierowane do naszej 40 stki,
jesteś jak ten gołąbek pokoju
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vater
Dołączył: 07 Kwi 2007
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:38, 19 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Droga Jolu
Co prawda widziałem orła cień.. ale może być i gołąbek. Dzięki.
Pozdrawiam serdecznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vater
Dołączył: 07 Kwi 2007
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:49, 19 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Piszcie coś bo nie ma czego się czepić!!! A może po prostu zmęczony jestem. Dzisiaj 10 godz za kółkiem i chociaż już dawno jestem w domu to ciągle "jadę" i ogólnie padam na mordkę.
Boże te nasze drogi! Hej DROGOWCY!!! Co Wyście kuźwa robili przez te 20 lat????
Pozdrawiam serdecznie i czekam z niecierpliwością na jakieś wyjaśnienia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa
Dołączył: 10 Mar 2007
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:44, 20 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
i Ty Brutusie przeciwko mnie ?! Wituś odwal się od drogowców .
Nie znasz piosenki : wszyscy drogowcy to jedna rodzina ?
Tak już nic się z drogowcami nie utożsamiasz?
Cierpliwości troszkę – a na mistrzostwa dojedziesz nowiutką autostradą.
Ale co wtedy z „rozmyślaniem w korkach?” – nie brakowałoby tego?
Przyjmij pozdrowienia od drogowca z dwudziestoletnim stażem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 9:47, 21 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Pozdrowienia z Diosd k. Budapesztu spod 110 letniego kwitnacego/!/ kasztanowca ,o smaku "palinki"!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natasza
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:29, 22 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
No kochani, dzieja się fajne rzeczy na waszym forum, tyle ciętych,błyskotliwych wypowiedzi, coś dla mnie do poduszki. strach mieć damską 40-stkę w tym roku.
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vater
Dołączył: 07 Kwi 2007
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:58, 22 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Droga Ewciu
Pozdrowienia oczywiście przyjmuję. Dzięki. Nie przyjmuję jednak Twojej reprymendy ( nie wiem dlaczego ale słowo „reprymenda” od razu nasuwa mi drugie „redemptorysta”). Niestety muszę odbić tę piłeczkę z powrotem i to z bekhendu. Jeśli chodzi o autostrady to teraz łaski bez. Tak czy siak musicie je zbudować. Przecież Niemcy muszą jakoś dojechać do Kijowa a jak nie, to żywcem powrzucają was do kotłów ze smołą i tam będziecie się smażyć za grzechy Wasze i Nasze. A kto będzie bez winy ten pierwszy kijem bejzbolowym poprawi jakby jaka głowa z nad kotła wystawała. A 20 letni staż to tylko zaszkodzic mógłby. ( Ewciu czy ja nie przesadzam troszeczkę? Wiesz, bo dzieci w domu bawią się w policjanta i „kiboli” i tak jakoś trochę to wykorzystałem...).
Za korkami również osobiście tęsknić nie będę. Zabawiać się rączkami w moim wieku to trochę już - jak mówią Rosjanie- „nie udobno” (tam również Natasza jest zjawiskiem całkowicie normalnym, w Rosji mam na myśli). A propos nie wiesz co porabia „40-to latka”? Coś się nie odzywa.. Powiedz jej, żeby nie pisała więcej takich wygładzonych i okrągłych postów bo przecież musi być coś o co można by zahaczyć..
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ja
Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ZIEMIA
|
Wysłany: Nie 19:48, 22 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Znalazlem odrobine czasu pomiedzy palinka a calkiem dobrym winem...
kolejarze gora /wko...... mnie ta klawiatura bez pl znakow/ gdzie te 40-stki......
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vater
Dołączył: 07 Kwi 2007
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:48, 22 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Do Nataszy
Jedną wielu moich słabości jest właśnie słabość do Wschodu, do języka, jego melodyjności, w tym również do imion. Czy wiecie/pamiętacie, że u nich „Żenia” to może być zarówno ona jak i on? Podobnie jak Sasza.. te same zdrobnienia imion odnoszą się do płci żeńskiej jak i męskiej.
No ale wróćmy do naszej Nataszy. Chyba jedyna w TDG co nigdy z ubiorem nie miała problemu, zawsze coś znalazła, a jak strój wyczerpywał już swoje możliwości, czasem zmieniała kolejność, tzn. to co miało być pod spodem było na wierzchu, a to co na wierzchu było pod spodem, ale zawsze to bardzo smacznie wyglądało, taka jakby nie z TDG, jakby może z „Plastyka”. A jej fryzura śmiało wykraczała naprzód (i trochę do góry) poza współczesne czasy, dzisiaj dopiero ludzie czeszą się tak jak Ona wtedy a i to nieśmiało jakoś.
PS
Broń Boże nie chce w tym miejscu nakręcać spirali wyścigu zbrojeń. Nie jest to również wezwanie do rewizji szaf. Powspominać sobie nie wolno…
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vater
Dołączył: 07 Kwi 2007
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:21, 22 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Janie
"To fortepian jest pijany, nie ja.." T.Waits
Z niepokojem przeczytałem Twojego posta tego odnośnie klawiatury. W imieniu wszystkich kolejarzy usilnie proszę Cię o godne reprezentowanie naszego kraju, zdaje się, że już i tak dość znacząco uszczupliłeś zapasy węgrzyna. Nie zapomnij coś przekąsić, mogą być langosze, może być zupa gulaszowa, tylko dobrze gryź bo mięsko może wracać..Jeśli poczujesz się zagubiony a konkretnie będą problemy ze znalezieniem drogi do hotelu włącz radio Maryja napewno tam też odbiera!
Odnośnie klawiatury.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vater
Dołączył: 07 Kwi 2007
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:41, 22 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
************Komunikat*********************
Jestem w posiadaniu kasety HVS z nagraniem imprezy pt "60-lecie TDG w Jarosławiu"z pażdziernika 2000 r. Jest jeszcze w szarym papierze pakunkowym owinięta sznurkiem tak jak wtedy Poczta Polska obsługiwała. Sam boję się otwierać. W związku z tym oczekuję poważnych propozycji...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vater
Dołączył: 07 Kwi 2007
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:59, 22 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ewciu
Od drogowców odwalić się nie dam. Bycie drogowcem to nie odwracalna zmiana w życiorysie i co gorsza w osobowości, i tego już naprawić się nie da. Jednakowoż miejsce wsród kolejarzy również słusznie mi się należy. Dojeżdżając PKP do TDG objechałem równik 2 razy. Pociąg wtedy jechał 55 min. W przedziale 8-mio osobowym każdy wypalał przynajmniej po 3 fajki tak, że w Radymnie nie bardzo było widać kto siedzi naprzeciw. Jeździł wtedy ze starszych Robert Twardak, Wiesiek Błażewicz, w Radymnie dosiadali się Czarnieccy, z młodszych ja, Artek Mielniczek, Witek Gąska, Wiesiek Panyło, Ładuda, Boguś Czaja i kilu innych, których imion już zapomniałem. Były też dziewczęte z "Plastyka" ale wiem dlaczego nie gadaliśmy ze sobą. Nie dawno dowiedziałem się, że bardzo podobaliśmy się co nie którym plastyczkom ale kto by wtedy na to wpadł? Był w pociągu okres "Extra Mocnych z Filtrem", był okres brydżowy, był system poranna witaj zmiano i system wieczorowy o wiele bardziej ludzki, tym bardziej, że zawsze można było złapac oddech na jakiejś stancji np. na Morgenbessera, co chyba mozna przetłumaczyć jako "ulica Lepszego Jutra", co było bardzo mylącą nazwą bo jutro tzn. na drugi dzień to człowiek zwykle dużo gorzej się czuł, łep pękał jak cholera.. Osobny rozdział to stancja naprzeciw jak dobrze pamiętam domu Sławińkiego, na której pomieszkiwanie studentów, których nazwisk nie chciałbym tutaj przytaczać było dopustem bożym, karą za jego dokonania na polu oświaty i wychowania młodzieży a szczególnie tej w internacie..
Zastanawiam się gdzie wtedy podziewała się i co robiła Natasza, bo chciałbym coś jej napisać do poduszki ale jakoś nic mi nie przychodzi do głowy. Ale i tak jakiś płodny dzisiaj jestem..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|